Street Triple to bardzo dopracowany motocykl. Spodobał mi się od „pierwszego wejrzenia”, choć wiem, że wielu osobom nie podoba się przód bez którego ja osobiście nie wyobrażam sobie tego motocykla. On po prostu musi taki być 🙂
Osobiście posiadam wersję R z 2011 roku, która to ma już poliftowe lampy jak i licznik. Wersja R wyróżnia się między innymi regulowanym zawieszeniem jak i hamulcami z radialnymi zaciskami i pompą.
Silnik o pojemności 675 jest totalnym wymiataczem w swojej klasie. Rzędowa 3 kręci się bardzo wysoko a ciągnie już od niskich obrotów. Ciekawym i fascynującym zjawiskiem jest to, że przy odkręcaniu gazu i wkręcaniu się na obroty oprócz dźwięku wydechu słyszymy także potężny ryk bezpośrednio z samego silnika. Oczywiście nie można zapomnieć o charakterystycznym gwizdaniu. Silnik jest bardzo elastyczny- tak naprawdę nie ważne na jakim biegu jedziemy, odkręcamy i wyprzedzamy jak tylko chcemy 🙂 Spalanie plasuje się na poziomie 5-7 litrów. Motocykl chętnie chce wstawać na koło, lubi kiedy coś się dzieje, sam do tego prowokuje.
Pozycja przy moim wzroście około 176cm jest bardzo wygodna. Pochylenie do przodu jest niewielkie, nogi nie są bardzo zgięte, lecz na pewno nie jest to pozycja jak na FZ6, na Streecie jest w kierunku bardziej sportowej. Bez problemu można robić także dłuższe trasy, lecz nie będzie to wygoda typu Tiger 1200, ale nie o to chyba chodzi kupując taki rodzaj motocykla. Miejsca dla pasażera jak na sportowego nakeda jest zaskakująco dużo (im nowszy Street Triple tym robi się go mniej).
Zawieszenie należy do twardszych, ale jest możliwość regulacji i warto je skonfigurować pod własną wagę. Na większych dołkach może lekko wytrząść 😀 Hamulce są bardzo ostre, ale przy tym bez problemowo dozowalne. Żadnym wyczynem jest zatrzymać się z dużych prędkości używając jednego palca.
Prowadzenie jest bardzo ciekawe, bo prowadzi się z lekkością roweru. Z zakrętu w zakręt wchodzi dosłownie sam, widać tu ogromne podobieństwo z Daytoną. Maszyna idzie jak po sznureczku.
Jakość wykonania i wykończenie jest na bardzo wysokim poziomie, dopracowane są detale.
Motocykl posiada fajne funkcje takie jak licznik okrążeń, spalanie chwilowe, wskaźnik zapiętego biegu jak i diody rodem z F1, które zapalają się kolejno przy zwiększaniu się obrotów (kiedy to trzeba zmienić bieg).
Jeżeli ktoś zastanawia się nad tego typu motocyklem w klasie 600-1000cc to Street Triple będzie bardzo mocnym kandydatem. Wiele osób nie mogło się przekonać a po przejażdżce szybko zmieniło motocykle na właśnie ten model. Coś musi być na rzeczy! 😀
Kolejnym plusem jest możliwość edytowania map silnika i parametrów poprzez program (ogólnodostępny). W zależności od wydechów, filtrów itd możemy ustawiać parametry w motocyklu aby osiągnąć jak najlepsze wartości, jest wiele gotowych map.

W skrócie Street Triple to dzik w swojej klasie, którego naturalnym środowiskiem są zakręty, łuki i tor. Niekoniecznie dla początkujących, może zaskoczyć. Jeżeli ktoś nie jest przekonany do marki Triumph to nie ma się czego bać i warto spróbować. Gdy będziemy na bieżąco zmieniać podstawowe eksploatacyjne rzeczy, pilnować interwałów serwisowych to ten motocykl odwdzięczy się bezawaryjnością i da nam frajdę z jazdy dokąd tylko będziemy chcieli, bo w tej klasie ciężko znaleźć lepszego kandydata! 🙂