Jako osoba która dosyć intensywnie odprowadza wodę z ciała (potrafię się spocić jedząc zupę) wybór bielizny termoaktywnej był dla mnie dosyć istotny. Kupując Brubecka nie spodziewałem się cudów.
Górę i spodnie kupujemy osobno, w eleganckich kartonikach (ogromny plus za brak jakiegokolwiek plastiku) sugerujący, że mamy do czynienia z produktem z odrobinę wyższej półki.
Sam produkt oceniam pozytywnie, w na początku pierwszej przejażdżki czułem pod kombi tę dodatkową, odrobinę uciskającą mnie warstwę później właściwie o niej zapomniałem. Faktycznym sprawdzianem tego co termoaktywka jest warta była wizyta na jazdach doszkalających, 2 godziny na patelni w słońcu przy małych prędkościach, zdecydowanie na plus, czułem, że jest mi chłodniej, po powrocie do domu bielizna była lekko wilgotna, wystarczyło ją na chwilę powiesić na balkonie i można było suchą wrzucić do pralki.
Po kilkunastu praniach wciąż sprawdza się tak samo, wyszło kilka nitek ale nic się nie pruje ani odbarwia, po jeździe nie ma żadnego „specyficznego” zapachu 😀

Zestaw Brubecka (góra+spodnie) kupiłem na promocji za 240zł. Jego katalogowa cena oscyluje gdzieś w granicach 300zł i uważam, że jest to wciąż uczciwa propozycja