Zakupiony u nich motocykl jeszcze przed tzw. „kontrolą dotarcia” czyli pierwszą wymianą oleju po 1000km trapił wieczny tryb awaryjny „Błąd w sterowniku silnika”. Serwis zamiast się zastanowić co mu dolega tylko kasował błędy. A wystarczyło przed skasowaniem je przeczytać ze zrozumieniem. Problem musiałem rozwiązać sam. Później nie dało się doprosić przez 3 miesiące o aktualizację wersji oprogramowania w liczniku (wgranie wersji z trybem „sport”), bo się nie da a już na pewno nie w ramach dobrej woli (za darmo). W innych serwisach się da, w innych krajach się da, u Fusa się nie da. A w każdym razie wtedy się nie dało. Nie polecam.