Komentarze

Mega uniwersalny motocykl z ciekawie narysowanymi kształtami, które mogą się podobać.
Koszty eksploatacji bardzo rozsądne. Do tego duża bezawaryjność. Przebiegi rzędu 100 000 nie robią na nim najmniejszego wrażenia. Widziałem egzemplarze które maja po 150-250 tysięcy i nic się z nimi nie dzieje. Dodajmy do tego fajną charakterystykę silnika, dobre hamulce i mamy bardzo udany model motocykla.
Motocykl charakteryzuje się dużą uniwersalnością. Świetny do miasta, ale i bez problemu sprawuje się w pokonywaniu tysięcy kilometrów w podróżach zagranicznych.
Motocykl przy spokojnej jeździe wybacza bardzo dużo błędów, przez co świetnie nadaje się jako pierwszy motocykl. Mimo wszystko powyżej 6 tysięcy obrotów pokazuje swój pazur i pozwala się serio fajnie wyszaleć 🙂
Świetna propozycja zarówno dla początkujących jaki i bardziej doświadczonych motocyklistów którzy nie potrzebują 150 koni między nogami 😉

Polski producent. 5 ochraniaczy. Ciezko mi bylo znalezc jeansy motocyklowe o dobrym dopasowaniu, a te wlasnie takie sa wiec radze przymierzyc przed kupnem. Wiekszosc motocyklowych spodni ma rozmiarowke na niedzwiedzia czyli kupujesz S a i tak dostajesz L, a tutaj jest tak jak powinno byc czyli nosisz zwykle spodnie w rozmiarze 32/32 i takie tez dostajesz. Dobrze dopasowane i dobrze wygladajace przez co mozesz zejsc z moto i pojsc do sklepu nie wygladajac jak harleyowiec. Sam jeans super jakosci, gruby i wytrzymaly co ma tez swoje minusy bo w lecie mam wrazenie ze jest w nich cieplej niz w innych jeansach ale byc moze to tez dla tego ze mam czarny kolor. Dodam ze przy zakupie dostalem fajny worek/plecak ktory super przydaje sie na moto i caly czas go uzywam. Jak dla mnie 5/5

Spodnie od polskiego producenta o bardzo dobrym stosunku ceny do jakosci. Kevlarowe szorty i 5 ochraniaczy. Ochraniacze kolan w moim modelu ochraniaja rowniez lydki. Jedyne do czego moge sie doczepic to kroj spodni aczkolwiek kazdy lubi co innego. Mianowicie kroj jest szeroki i dlugi. Mam 177 cm i ponad 80 kg wagi, a i tak nosze S i i tak spodnie maja sporo luzu w nogawkach co raczej jest malo porzadane w ciuchach motocyklowych. No ale tak jak wspomnialem kazdy lubi co innego.

Skóra o świetnym stosunku jakości do ceny. Gruba mięsista nie to co znany held, którego też wierzyłem. Miękka w dotyku w przeciwieństwie do revita. Bardzo przyjemna wyściółka wewnątrz przez co zawsze zakładam ja z ta sama przyjemnością. Co ważne o czym wspominał już poprzednik w cenie 900 zł wyposażona jest w komplet pelnoprawnych ochraniaczy łącznie z ochraniaczem pleców poziom 1. Dodam że wcześniej wymienione marki w cenie 2000 PLN nie dodają żadnego ochraniacza na plecy. Kurtka nie krępuje ruchów mimo dobrego dopasowania. Mam 177 cm wzrostu i noszę rozmiar s więc nie mam wątpliwości co do dobrego dopasowania. Co do wentylacji to prawda że nie ma ona praktycznie żadnej oprócz zamka na końcu rękawa ale wybrałem ten model celowo bo umówmy się żadna skóra nie nadaje się na upały i żadna wentylacja Ci nie pomoże. W zamian mogę jeździć w tej kurtce spokojnie poniżej 10 stopni i jest bardzo ciepło. Nadmienię na koniec że zamki są bardzo porządne. Nie chce wyjść na nieobiektywnego ale naprawdę nie mam się do czego przyczepić po pół roku jazdy i jestem mega usatysfakcjonowany że zapłaciłem tylko 900 zł bo już praktycznie brałem helda więc udało mi się zaoszczędzić ponad tysiaka który nie był wart tamtej kurtki.

Bardzo dobrze pomyślane trzymadełko do telefonu, używam od roku i funkcjonalnie nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie jest to tania rzecz, ale z drugiej strony trzyma telefon bardzo pewnie. Duży wybór części pozwoli dostosować do montażu w każdym miejscu (nie tylko motocykla). Podwójny staw kulowy pozwala ustawić telefon wedle uznania.

Szkoda, że nie ma możliwości odbioru osobistego w 4Ride w Łodzi🙁
Ale i tak się cieszę z koszulki! Dzięki wielkie ❤️

Fajna skóra z fajnym stosunkiem jakość cena

Jest to skóra naturalna
Posiada w zestawie Protektory łokci barków oraz pleców
Wewnątrz dwie kieszenie jedna sucha zapinana na suwak druga otwarta zwykła, zewnątrz wszystkie zamykane na solidny metalowy zamek,

Zamek kurtki dobrze wykonany nie przepuszcza zimnego powietrza, kurta była używana również w temperaturach bliskich 0.

Niestety nie jest to skóra na skwar, wentylacja jest lekko mówiąc skromna. Jedyne wloty powietrza znajdują się na końcach rękawów i przy wysokich temperaturach niestety to za mało.

Skóra jest naprawdę bardzo wygodna nic nigdzie nie uwiera jest naprawdę fajnie wykonana,
Z dodatków mamy haczyki na podpinke
Oraz możliwość spięcia z spodniami zapinką jak i również możliwość wykorzystania zamka błyskawicznego

Jak najbardziej mogę skórę polecić

Inazuma należy do kategorii tych niepozornych motocykli, na które ludzie nawet lubią patrzeć, a niekoniecznie chcą je mieć. Proporcje ma zachowanie, wygląda na nowoczesne Suzuki, kierunkowskazy wkomponowane w bryłę, dwa kominy i wygląd sześćsetki – naprawdę ta 250-tka pozwala na to, by się lubić i ona naprawdę bardzo chce mieć kolegów, chce być kochana, daje z siebie wszystko.

Ale w porównaniu z konkurencją to trochę za mało. 🙁

Propozycja przeznaczona głównie do miasta, choć poza nim również sobie da radę. Małe wypady turystyczne to żadne wyzwanie dla niego (przejechałem Inazumą 300km jednego dnia). Siedzisko ma wygodne, ale po dwustu kilometrach zaczyna nieco drętwieć tyłek. Pozycja jest wyprostowana, lecz powyżej 70km/h raczej zaczyna wiać, co się również tyczy wersji z owiewkami (Inazuma F). Złożenie się niewiele pomaga.
Nowicjusz po kategorii A2 również znajdzie na niej swoje miejsce do ćwiczenia samodzielnej jazdy dzięki przyjemnej charakterystyce pracy. Inazuma jest potulna jak owieczka.

W Inazumie pracuje dwucylindrowy mały silnik o pojemności 248ccm. Nie można się spodziewać po nim cudów, ponieważ wygląda to tak, jakby dwa gary ze 125-tek zostały złączone i przeszczepione do motocykla, który miał być konkurencją dla klasy 125. Oferował więcej mocy, więcej Nm, ale jednocześnie wymykał się prawu jako motocykl na kategorię B. Cóż poradzić. Przynajmniej fajnie przyspiesza, choć zaczyna się nieco dusić już przy 7tyś. obrotów.

W współpracę z nami wchodzi całkiem interesujący kokpit zapewniający wszystkie informacje, jakie są nam potrzebne. Mamy tam prędkościomierz elektroniczny z analogową wskazówką obrotów na samym środku oraz wskaźnik biegów, które wchodzą gładko i bez niedomówień. Sama deska wygląda bardziej jak robota Hondy, a nie Suzuki. Inżynierowie się postarali. 🙂

Choć nie mamy tutaj ABSu, co przy jeździe spokojnej (czyli takiej, do jakiej ten motocykl został zaprojektowany) nie stanowi większego problemu, Inazuma dostała sprzęgło antyhoppingowe, więc można zmieniać biegi bez używania przegazówki bądź sobie spokojnie ją ćwiczyć bez wizji ewentualnego wypadku.

Największą wadą jest brak części zamiennych. Próbowałem szukać wszędzie, ale jakoś rynki nie są odpowiednio zaopatrzone. Z pewnością powodem jest mała popularność Inazumy 250. Vmax także nie robi wrażenia.

Zdecydowanie jest to motocykl, który się bierze rozumem, nie sercem.

Prosty w obsłudze interkom który dodatkowo jest w przystępnej cenie. Radzi sobie dobrze w trasie. Wytrzymała bateria, kompaktowe rozmiary na początek przygody z interkomami idealny. Do rozmów i muzyki sprawdza się super. Ciężko znaleźć stacje poza większymi miastami.

Monster to motocykl kultowy. Posiada na pokładzie dużo elektroniki która pozwala nawet mniej wprawnym jeźdźcom poprowadzić się i czerpać przyjemność z jazdy. Motocykl wibruje, w lusterkach nie wiele widać, czasem ciężko wybrać luz, sety wbijają się w piętę, hamulec tylni niedomaga. Za te pieniądze spodziewałbym się trochę więcej.Jednak po bliższym poznaniu i początkowych kaprysach motocykl zaczynasz rozumieć że wibracje to jego słowa, lusterka i sety to indywidualny styl, skrzynia jest bardzo precyzyjna tylko wymaga co nieco od ridera. Zaczynasz się dogadywać z maszyną w jej unikalny sposób i mkniecie precyzyjnie przez każdy zakręt przy pięknej muzyce silnika do celu! Sporty w mieście oglądają Twoje piękne dwa kominy za sprawą Nm które dają niesamowitą frajdę. Naprawdę warto spróbować, ten motocykl jest piękny i daje ogrom wrażeń. Czy się psuje? Mi nie! Dobry i terminowy serwis to podstawa aby cieszyć się bezawaryjną jazdą. PS. akumulator jest schowany w wahaczu 😉