Yamaha FZ1 FAZER (2006) motocykl
Mas ten motocykl? Napisz recenzję!
Opis
Dodatkowe informacje
Specyfikacja: Yamaha FZ1 FAZER (2006) motocykl
Marka | Yamaha |
---|---|
Moc | 150 KM |
Moment obrotowy | 106 Nm / 8000 obr/min |
Pojemność silnika | 998 ccm |
Rodzaj napędu | Łańcuch |
Typ silnika | Rzędowy czterocylindrowy |
Waga | 221kg |
Opinie (1)
1 recenzja dla produktu Yamaha FZ1 FAZER (2006) motocykl
Wszystkie Najbardziej przydatne Najwyżej oceniane Najniżej oceniane
Paweł –
Fz1 czyli coś pojeździłem, i okazuje się za 100 konny motocykl w dwie osoby wymaga troszkę więcej kręcenie żeby chętnie przyśpieszał i co teraz chciałbym kupić coś mocniejszego (litra). Okazuje się że nie taki diabeł straszny, wsiadamy pierwszy raz na litrowy sprzęt i co podchodzimy z rezerwą nie mamy w końcu 18 lat, wsiadamy ruszamy i co ? Motocykl prowadzi się bardzo przyjemnie, pewnie po ruszeniu ciężko jakoś wyczuć pod sobą prawie 230 kg po przekroczeniu 30 km na godzinę możemy sobie pływać ja na rowerku. Okazuje się ze regulowany zawias upside down w kilkunastoletnim moto robi robotę. Co do prowadzenie samego motocykla zasiadłem przed akcesoryjną kierownicą bardziej wpadająca w znane kształty niż oryginalna wygląda nico smutno. Mam 187 cm na fz1 czuje się jak ryba w wodzie mam spory zapas do podłogi, siedzi się przyjemnie, wygodnie tak jakby motocykl od razu zachęcał do dłuższej jazdy. W dwie osoby same pozycja jak i ilość miejsca jak i dzielona kanapa pozwala się cieszyć wspólnym podróżowanie, wiem że są motocykle które nadają się do tego lepiej ale wagowo odstają od fazera.
Ale przejdźmy do najważniejszej sprawy silnik z r1 po modyfikacjach i mocy obniżonej do 150 km jest po prostu świetny, moc jest tam gdzie być powinna czyli w wysokich partiach obrotów, osoby jeżdżące na V-kach powiedzą fz1 nie jedzie z dołu. Prawda jak na litrowe sprzęty w tych przedziałach mocy mamy słabszy dół. Kupując moto z wysoko obrotowym silnikiem nie wymagałem jakiegoś ciągu od spodu, ale powiedzmy sobie szczerze na ulicy nie znajdziemy samochodów które w najsłabszym przedziale przyśpieszeń mogą nam dotrzymać kroku.
Gadki o tym ze fz1 nie jedzie kończą się po przekroczeniu 7 tyś. Wędrówka w wyższe partie obrotomierza uświadamia ze sportowe 600 zwłaszcza te nowsze mogą co najwyżej podziwiać nasz kufer, chyba najczęściej przyodziane wdzianko dla fz1.
Legendarny temat spalania od 5/12 litrów jest ciężki przebadania, wszystko zależy od kierownika na swoim przykładzie mimo licznych linczów powiedzmy szczarze można zejść do 5,5 litra przy zwykłym przemieszczaniu się jeśli będziemy trzymać wskazówkę obrotomierza wysoko spalanie bezie rosło liniowo nawet do 8/9 litrów, pomijając skrajności moto pali 6 i można to przyjąć za spalanie które jest zgodne z poruszaniem się lekko powyżej dozwolonych prędkości czego oczywiście staramy się unikać. Tu poruszamy jedyną rzez która przeszkadza w fazerze zbiornik paliwa który spokojnie pozwala pokonać 220 km trochę mało jak na sportowego turystę chciało by się zrobić 300 bądź więcej między tankowniami wtedy był by to idealny moto.
Fz1 przyjaciel do wypraw nie ważne czy jedziemy po bułki do żabki, czy po kebeb do Stambułu.
Kanapa bez żadnych modyfikacji spokojnie 200/300 km bez jakiegoś drętwienia czterech liter oczywiście gąbka po kilkunastu latach nie jest już idealna, same cztery litery różnych kierowników tez którzy maja różne napięcie swoich „mięśni” będą inaczej odbierać kanapę. Na komfort wpływa też samo wydech który może trochę rozczarować w oryginale na szczęście pojedynczy komin wystający z prawej strony to typowe rozwiązanie więc w rozsądnych pieniążkach możemy wyrwać coś co wydobędzie ładny dźwięk i całą masę popkornu przy schodzeniu z obrotów uprzyjemni każdą wyprawę uginając mięśnie twarzy w banana.
Teraz przechodzimy do wady fz1 czyli koło magnesowe legendarna usterka mogąca się pojawić przy 20 tys km i 200 tys. Polega ona na odklejeniu się magnesów i ich zmieleniu opiłki mogą dostać się razem z olejem i narobić szkód . Mamy dwie drogi kupić nowe koło magnesowe za około 1 tyś lub regenerować nasze pod warunkiem ze nie zostało uszkodzone wtedy całą operacja zamyka się w 4 stówkach wliczając koszt nowej uszczelki.
Dodatkowo trzeba o tym wspomnieć motocyklem nie stoimy w korkach ale jeśli trafi się nam kilka czerwonych świateł a temp jak to w lecie kręci się koło 30° możemy spodziewać się 3 cyfrowej wartości temperatury cieczy chłodzącej na wyświetlaczu.
Podsumowując po zakupie wymarzonej FZ1 i pojeżdżeniu jakiś czas została ona członkiem rodziny a jak wiadomo rodziny się nie sprzedaje (żona to nie rodzina jak coś) więc ten motocykl ma już u mnie dożywotnie miejsce w garażu, charakterystyka silnika, prowadzenie, hamulce, ogólny wygląd motocykla pozwala się w nim zakochać i nie nudzi w dłuższym związku.