Honda CB500X (2020) – motocykl [opinie użytkowników]
Masz ten motocykl? Napisz recenzję!
Opis
Honda CB500X (2020) Motocykl
Honda CB500X (2020)
Dodatkowe informacje
Specyfikacja: Honda CB500X (2020) – motocykl [opinie użytkowników]
Marka | Honda |
---|---|
Moc | 47.6 KM |
Typ silnika | Dwucylindrowy rzędowy |
Rodzaj napędu | Łańcuch |
Pojemność silnika | 471 cc |
Waga | 197 kg |
Moment obrotowy | 43 Nm przy 6500 obr/min |
Opinie (1)
1 recenzja dla produktu Honda CB500X (2020) – motocykl [opinie użytkowników]
Wszystkie Najbardziej przydatne Najwyżej oceniane Najniżej oceniane
Wojtek –
Cześć. Milion słów o tym modelu już napisano, to niech będzie milion pierwsze 😉 Mam model 2022, rocznik 2023, zielony i po wszystkich tych fajnych zmianach w modelu, które dały CB500X bardziej rasowy wygląd, wyleczyły dawne niedomagania i oczywiście podniosły cenę – czyli z przodu dwie tarcze hamulcowe, zaciski Nissin, zawias USB Showa z dużym tłokiem, ale dla mnie, jako nowicjusza najważniejsze było to, że jest złoty 🙂 W tym roku zrobiłem nią już ponad 6000 km, w międzyczasie drugie tyle na różnych modelach BMW drugie tyle i jeszcze 1000 na Guzzi V7 III, którego Honda zastąpiła w moim garażu/życiu. Mam 183 cm wzrostu i fest długie nogi. Podobno nie wyglądam, jakbym jechał na jamniku – a to najczęstsza rozterka pytających w sieci o ten model. Pozycja za kierą super, robiłem nią trasy po 400-500 km dziennie i jest mi na niej dobrze. Jeżdżę sam, bagaż zabieram na miejsce pasażera i jest to tani worek Rebelhorna 30l – ja jestem też rowerzystą i robię długie trasy na szosie/gravelu więc też mam nieco inne „czucie zadkiem” w temacie komfortu 🙂 natomiast kanapa jest fest wygodna. Silnik/napęd – 471 ccm jest wystarczające jeśli poruszasz się okołoprzepisowo. Wyprzedzanie aut na szybkich drogach, elastyczność 80-120 km/h jest ok – nie ma szału, nie ma teleportacji, ale jak się ma mózg, to jest wystarczające. Przyspieszenie do 100 też jest wystarczajace, na przykład żeby utrzeć nosa typowi w kilkunastoletnim Audi S8, kiedy depcze gaz na światłach bo chce być szybciej w Ikei 😉 Wkurza nieco zbyt krótkie przełożenie na 1 biegu, bo motor ma potencjał, żeby był dłuższy, skoro na 2 spokojnie rusza pod górę (zapakowany, ze mną ważącym niecałe 80 kg netto). Spalanie to jest bajka – jak się turystycznie kręcę po górkach z ładnymi widokami, robię foty, zatrzymuję, ruszam non stop – zeszło do 2,7 litra / 100 km. Jak przesiadam się ze 100 konnej maszyny i chwile mi zajmuje powrót do połowy mocy – to 3.4 było najwyższym wynikiem, jaki zarejestrowałem na trasie. Nie bez znaczenia jest lekkość motocykla i zwinność. Fajne opony na wyjeździe ze sklepu (Dunlop Mixtour). Szkoda, że Honda robi tak absolutną biedę z wyposażeniem, że nie ma od razu ładowarki USB, tylko za dopłatą gniazdo zapalniczki. Jak takie VOGE mają nie być przy tym konkurencyjne? Hondo! Weź się ogarnij. Za to pewnie przy odsprzedaży będzie lepsza cena. Myślę o zmianie na coś z mocą 80-100 KM, jednak nie jest to wielki priorytet – CB500X jeździ znakomicie, w porównaniu do innych motocykli, jakimi jeździłem, nie ma nic do wstydu i w codziennej eksploatacji asfaltowo – turystycznej nie czuję różnicy w jakości jazdy miedzy np F850GS, a nią. Pomijam kwestię mocy, ale komfort, przyjemność z jazdy – bez wielkiej różnicy. Zawias w Hondzie super – pewny, bezpieczny, w zakręty można ją gnieść i jak patrzyłem to już niewiele mi brakuje, by zamknąć opony. Przy 6k obrotów są pewne wibracje na całym motocyklu, ale nie takie, żeby w lusterkach był rozmazany obraz. Ona w wysokim zakresie obrotów czuje się bardzo dobrze i przy 100 km/h redukcja do 4 biegu i gaz robi robotę. A! I te nowe hamulce są super – przód działa znakomicie, tył długo się dociera, ale w końcu działa bardzo dobrze, choć do poziomu z BMW to mu brakuje wiele. Światła jeszcze zostały – motocykl jest widoczny, obserwowałem to jako kierowca czy rowerzysta na innych modelach z tym reflektorem. Natomiast do jazdy po ciemku – nie ma szału, nie czułem się komfortowo. Pod tym względem klasyczna lampa w Gutku V7 była znakomita, ale większość modeli ze światłami LED, którymi jeździłem nocą, ma po prostu kiepskie oświetlenie drogi, a długie świeca gdzieś w hektar wąską wiązką. I jeszcze zegary – nie są ani czytelne, ani nieczytelne. Co by się nie działo, zawsze da się z nich odczytać oczekiwane informacje.