Zdecydowałem się na skorpiona exo 510 air ze względu, że bardzo dobrze leżał na mojej głowie oraz znajdował się w moim zasięgu cenowym. W tej cenie dostajemy całkiem sporo bo kask jest wykonany na 3 wielkościach skorup, wyposażony w blendę przeciwsłoneczną oraz pinlocka. Blenda ma regulowaną wysokość opadania więc każdy może dostosować ją do swoich potrzeb, pinlock jest porządny i obejmuje dużą część wizjera. Jakość wykonania stoi na poziomie tutaj naprawdę nie ma się czego czepiać, wszystko chodzi precyzyjnie z lekkim oporem nie ma mowy o luzach lub jakimś bezwładnym stukaniu poszczególnych elementów. Jedynie co mi się nie podoba to dodatkowe wloty wentylacyjne na górze. Centralny otwiera i zamyka się bardzo dobrze lecz te boczne odbiegają jakością wykonania, sprawiają jakość tanich. No ale jeśli potraktować je jako dodatkowe wyposażenie to nie będziemy rozczarowani. Przechodząc do wnętrza to wyściółka mocno trzyma za twarz, jest bardzo mięsista po roku nie wykazuje oznak zużycia zobaczymy więc jak będzie dalej. Jeśli się uklepie planuję używać pompki, która budzi kontrowersje 🙂 Zapięcie niestety mikrometryczne, działa dobrze ale DD nic nie przebije. Na plus za to awaryjne wyciąganie wnętrza kasku. Wentylacja jest więcej jak wystarczająca, to zdecydowanie mocna strona tego kasku, poziom głośności jest umiarkowany chociaż to będzie zależeć od pozycji za kierownicą. Myślę, że Scorpion będzie coraz bardziej rozpoznawalną marką jeśli kolejne produkty będą równie udane co exo 510.