Kupiłem go mając 7 sezonów na 350’ce. triumph już 8 sezonów ze mną i dalej w garażu – mogę rzetelnie pisać recenzje. Moto nie nadje się na pierwszy sprzęt. Prowadzenie bardzo dobre ( trackdaye, winklowanie w górach), komfort słaby. Rozmieszczenie podnóżki, kierownica, siodło jest mocno nastawione na sport, w trasie i w mieście jest męczące. Motocykl jest wąski i b. lekki co ułatwia manerwowanie. Podstawową wadą jest opóźniona reakcja na otwarcie manetki, zniwelowały to nowe mapy, ale nie do końca ( przejście przez 3,5 krpm moto sie krztusi) w efekcie przy przeciskaniu sie pomiędzy autami albo jedynka i rwie na koło, albo półsprzegło na dwójce. Większość czasu ujeżdżam jako weekendowe karniaki wiec nie odczuwam tego na co dzień. Motocykl ma b. fajny gang silnika (seryjny przelot homologowany na 92dB), dobre hamulce brembo z fabrycznym stalowym oplotem, regulowane klamki, pełnie regulowane zawieczenie przód i tył itd. Jak na na 2004rok wypas wersja wychodziła już w serii. Koszty eksploatacji na poziomie 600 z Japonii. Dostępność części słaba, głównie aso, zamienników brak. Swojego triumpha serwisuje w aso bo nikt nie chciał się podejmować tak rzadkiego motocykla- to minus.