Suzuki Bandit GSF 1250S (2007-2012) motocykl – opinia użytkownika
Masz ten motocykl? Oceń go!
Suzuki Bandit GSF 1250S (2007-2012) motocykl – opinia użytkownika
Opis
Dodatkowe informacje
Specyfikacja: Suzuki Bandit GSF 1250S (2007-2012) motocykl – opinia użytkownika
Marka | Suzuki |
---|---|
Moc | 98KM |
Pojemność silnika | 1255 cc |
Rodzaj napędu | Łańcuch |
Typ silnika | Rzędowy czterocylindrowy |
Waga | 249kg |
Moment obrotowy | 108 Nm / 3700 rpm |
Opinie (2)
2 recenzje dla produktu Suzuki Bandit GSF 1250S (2007-2012) motocykl – opinia użytkownika
Wszystkie Najbardziej przydatne Najwyżej oceniane Najniżej oceniane
Radek –
Jestem posiadaczem Bandita 1250 od czerwca roku Covidowego 2020.Przejechałem na nim od tego czasu ponad 5000km i jestem w nim zakochany jak piętnastolatek, który właśnie pierwszy raz….. dobra ale nie o tym miałem pisać.
W czerwcu zapadła decyzja, że zmieniam moto. Moja TDM 850 okazała się za słaba gdy trzeba było jechać na Mazurach pod górkę, pod wiatr, z pasażerem i trzema kuframi wypełnionymi całym dobytkiem i czasem coś wyprzedzić.
Szukałem czegoś do bólu uniwersalnego a jednocześnie mocnego, szybkiego, bezawaryjnego niezbyt drogiego, oszczędnego i wygodnego.
Po długim poszukiwaniu wybór padł właśnie na Bandita 1250.
Nie będę się rozpisywał o parametrach technicznych bo kogo obchodzi i dokładnie mm na tarcza hamulcowa albo ile dokładnie mm ma całkowita długość motocykla! Napiszę o wrażeniach bo to jest dla mnie najważniejsze w mojej pasji.
Kiedy wsiadłem na ten motocykl, pierwsze wrażenie było niesamowite. To jest jak katapulta! Przypomniały mi się Gwiezdne wojny i przechodzenie w nadświetlną.
Rzędowa czwórka pracuje idealnie gładko i chętnie wkręca się na obroty, akcesoryjny wydech daje przyjemny pomruk. Hamulce działają sprawnie i pozwalają zatrzymać całą to maszynerię niemal miejscu a system ABS obecny na pokładzie dba abym w chwili silnego wzburzenia nie zblokował kół i nie rozbił sobie nosa.
Wszystko co wcześniej czytałem o Bandicie nie przygotowało mnie na pierwszy kontakt z min. Byłem wniebowzięty.
Dziś po 5tyś km banan nadal nie schodzi z mojej twarzy.
Motocykl fantastycznie przyspiesza na każdym biegu i praktycznie z każdych obrotów.
Nieraz zdarzyło mi się jechać za jakimś samochodem i zastanowić czy mogę wyprzedzić, i nagle to olśnienie -„…przecież to BANDIT” jeden ruch manetką i jesteś gdzieś daleko w przodzie.
Bandit 1250 nadaje się do jazdy w mieście i na autostradzie , samodzielnie i z pasażerem, z kuframi i bez, na wakacje i do pracy, na alpejskie przełęcze i na główną arterię Koluszek.
Spala średnio 5,8 l/100km co uważam za rozsądny wynik przy tej pojemości.
Po 5 tyś km żadnych usterek, tylko na oponach widać niestety że bieżnik tak szybko znika jak mocno odkręcasz.
Chcesz jechać wolno – proszę bardzo, zapraszam do zwiedzania okolicy, chcesz się pościgać – jasne czemu nie, na pierwszych trzech biegach zawstydzisz niejednego rycerza plastiku.
I tylko jeśli staniesz gdzieś z górki w lekkim piasku i będzisz chciał wycofać a masz 160 cm wzrostu 60kg wagi i zdecydowanie gardzisz kulturą fizyczną to będziesz mieć problem z 250 kilogramami jego masy. Tak jest ciężki, ale paradoksalnie to jednocześnie jego wada i zaleta. Wadą jest to, że przy niektórych parkingowych manewrach wyjdzie wyraźnie że nie przykładałeś się do treningów na siłowni i motocykl miota Tobą jak szatan, zaletą zaś stabilność podczas jazdy. Nie straszne mu podmuchy boczne na autostradzie, zawirowania powodowane przez TIRy idzie gładko jak po szynach.
Na koniec, choć niechętnie, muszę powiedzieć słowo o wygodzie. Wygoda jest ale tak do 200km jazdy. Dalej zaczynasz się dziwnie wiercić i szukać jakieś innej pozycji bo coś jest nie tak. Nie pomaga nawet żelowa kanapa MWMoto którą mam zainstalowaną. Na szczęście ja wolę myśleć, że coś jest nie tak ze mną, niż z moim cudownym wspaniałym idealnym BANDITEM.
LWG i do zobaczenia na drodze !!
Bartek –
Podpisuję się pod opisem. Wspaniałe osiągi. Spalanie (przy zabawie manetką) 6.4l/100, przy jeździe ze starszyzną 4.5 😉
Stabilny i komfortowy UJM.
Polecam.