Mam ten kask dwa sezony. Zrobiłem w nim blisko 30 tys km. Kask ma opcję odpięcia szczęki i funkcjonowania jako kask otwarty, ale jeździłem tylko w opcji „full helmet”..

Zacznę od zalet:
Pierwsze co zwraca uwagę (i co sprawiło, że go kupiłem) jest wygląd: prawdziwie „badass’owy”. Zwłaszcza z akcesoryjną lustrzaną szybą wygląda po prostu kozacko. Ludzie na sam widok spuszczali wzrok i udawali, że ich nie ma….
Drugi plus to waga: jest lekki i tak dopasowany, że praktycznie nie czuć go na głowie. Jeden z najwybitniejszych (pod tym względem) kasków „prosto z pudełka”, jakie miałem.
Trzeci plus to super wentylacja. W ciepłe dni jest bardzo komfortowo. W zimne dużo mniej (ale o tym w minusach). Mimo braku pinlicka wizjer nie ma dużych tendencji do parkowania.
Czwarty plus to to, że wizjer chowany jest w głąb kasku. Kilka razy dziękowałem twórcom za tą opcję, bo gdyby nie ona, to pewnie konieczna byłaby zmiana szyby. Ale żeby nie było zbyt pięknie, to rozwiązanie ma wady, o których za chwilę…
Piąty plus to widoczność: tu jest po prostu rewelacja. Nawet w konfiguracji ze szczęką, ten kask ma super duże pole widzenia.
No to czas na wady:
Po pierwsze jest ku#@sko głośny. Powyżej 100 km/godz jest jeden wielki huragan w uszach. Trasa ponad 300 km przy prędkościach autostradowych kończyła się bólem głowy i dzwonieniem w uszach do następnego dnia.
Drugi minus to brak dedykowanych miejsc na montaż głośników do interkomu. Da się je zamontować, ale głośniki są tak wciśnięte, że fizycznie czuć je na uszach (u mnie w postaci nieco wpijających się w uszy pasków od zapięcia). Pomijać fakt wątpliwej wygody, dźwięk z głośników jest bardzo płaski i nienaturalny. Mam zamontowany ten sam zestaw interkomu w różnych kaskach i tu wypada on najgorzej.
Trzeci minus to fakt że, wizjer chowany jest wewnątrz kasku. Przez to nie ma możliwości zastosowania pinlicka. Próbowałem z jakimś uniwersalnym, ale bardzo szybko się rysował. Poza tym trzeba bardzo dbać o czystość wizjera i uszczelek. Drobny syf, który dostał się do wnętrza porysował mi szybę ( całe szczęście poza polem widzenia).
Czwarty minus to konieczności wymiany wizjera w zależności od warunków. Lustrzany lub czarny wizjer wygląda super, ale kiedy robi się ciemno, nic nie widać. Przy jeździe po mieście jest jeszcze ok, ale poza…. jest masakra. Trzeba wozić dwie szyby i zmieniać je w razie potrzeby. Fakt, że robi się to łatwo.
Piąty minus to to, że w zimne dni po prostu w nim pizga. Założenie kominiarki na ryj sprawia, że momentalnie paruje. Więc jeśli chcesz coś widzieć, to odmrozisz sobie facjatę.
Reasumując:
Nie żałuję zakupu, ale będę używał go głównie na krótkich dystansach i jeżdżąc po mieście. Na dłuższe trasy mam już coś innego. Zdecydowanie nie jest to kask uniwersalny, ale tam gdzie potrzeba, robi robotę